Wycieczka do Trójmiasta

Poranna aura z dnia 12 czerwca br. nie zachęcała do podróży. Przed godziną 600  ( czas naszej zbiórki ) lunął rzęsisty deszcz. Wszyscy martwili się, co czeka nas dalej… Jak okazało się później – niepotrzebnie! Ani razu podczas trzydniowej wycieczki nie zmokliśmy, a więc i pogoda była po naszej stronie! J

Na trasie podróży jako pierwsza była fabryka porcelany Lubiana, w której zaopatrzyliśmy się w ciekawe wyroby. Kolejno dotarliśmy do katedry w Gdańsku – Oliwie, w której uczestniczyliśmy w przepięknym koncercie organowym. Następna była Starówka z ulicą Długą, którą rozpoczyna Złota Brama i kończy się zaraz za Długim Targiem Bramą Zieloną. Poznaliśmy legendę Panienki z okienka – Hedwigi, która wygląda z okna Nowego Domu Ławy za swym ukochanym Kazimierzem – i nawet mogliśmy jej pomachać! Po południu wyruszyliśmy w rejs Czarną Perłą na półwysep Westerplatte, na którego kopcu wzbija się 25 metrów w górę Pomnik Obrońców Wybrzeża. Wieczorem nie mogło zabraknąć spaceru brzegiem morza, i mimo iż najcieplej nie było, i tak znaleźli się wśród uczniów amatorzy moczenia nóg w Bałtyku.

Kolejnego dnia czekała na nas Gdynia i wizyta na żaglowcu Dar Pomorza. Aby odrobinę odpocząć, zawitaliśmy także na molo w Gdyni – Orłowo. Trochę relaksu było niezbędne przed kolejnym punktem programu: pobytem w Centrum Nauki Eksperyment.  A tu czekała na nas interaktywna wystawa, na której nauka odbywa się wyłącznie przez zabawę. Można było zobaczyć m. in. galerie: Hydroświat, Akcja: Człowiek!, Niewidoczne siły czy Drzewo życia. Co niektórzy sprawdzali jak duża jest siła ich umysłu, podnosili samochód jedną ręką, przeżywali niemalże prawdziwe trzęsienie ziemi, a także porównywali, jak widzą zwierzęta. Przeznaczony na pobyt czas minął nam niezwykle szybko. A wieczorem, na rewskiej plaży, doszliśmy otoczeni niezwykle zwinnymi kitesurferami aż do końca mierzei!  W ostatnim dniu wycieczki nie mogło zabraknąć pobytu na sopockim Monciaku z Krzywym Domkiem i molo. Pogoda niezwykle dopisywała, łapaliśmy więc zachłannie promienie słońca. Pięknie skrzył się w nich także Stadion Energa Gdańsk. Z ogromnej wysokości podziwiać mogliśmy niezwykle wypielęgnowaną murawę i poczuć się przez chwilę, jak na prawdziwym meczu. Trafiliśmy też do muzeum Lechii Gdańsk. Po pysznym obiedzie w restauracji o nadmorskim klimacie ruszyliśmy w drogę powrotną. Udało nam się zatrzymać w jeszcze jednym ciekawym miejscu – w zoo Canpol w Człuchowie.

Wróciliśmy zmęczeni, ale pełni wrażeń. Ciekawi jesteśmy, gdzie udamy się za rok w ramach kolejnego wyjazdu realizującego szkolny projekt „Wędrujemy po Polsce”?